

Jest to sanktuarium Matki Bożej Łysieckiej z kościoła ormiańskiego w Łyścu, a także siedzibie Parafii Południowej pw. Św. Grzegorza Oświecieciela.


15 kwietnia ks. prof. Józef Naumowicz duszpasterz parafii centralnej oraz południowej odprawił mszę św. ormiańskokatolicką w kościele św. Mikołaja w Krakowie.
W tegorocznym świętowaniu Epifanii pojawił się nowy element: błogosławieństwo relikwiami św. Grzegorza Oświeciciela i św. Rypsymy. Świętych postaci szczególnie czczonych przez Ormian. Relikwiarze ze zbiorów Fundacji Kultury i Dziedzictwa Ormian Polskich były prezentowane na wystawie „Kobiety pod znakiem krzyża: benedyktynki ormiańskie ze Lwowa i ich duchowość" w Muzeum Jagiellońskim w Krakowie. Jako przedmioty kultu zostały w tym roku używane przez ks. Józefa Naumowicza w czasie celebrowania świątecznych Mszy. Była to też okazja, aby w czasie trwania obrzędu święcenia wody przedstawić sylwetki świętych męczenników.
„Obie te postacie są tak bardzo związane z chrztem – chrztem Armenii. Święty Grzegorz był chrześcijaninem. Za swoją wiarę cierpiał prześladowania. Został uwięziony i przez 15 lat przesiedział w lochu, w ciemnościach. Na szczęście uboga wdowa pomagała mu przeżyć ten okres ciemności. W tym też czasie przybyła do Armenii grupa dziewcząt, które swoje życie poświęciły Bogu. Na jedną z nich zwrócił uwagę król Tyrydates i chciał ją pojąc za żoną. Rypsyma, bo o nią chodzi, nie zgodziła się. Król z zemsty skazał Ją i Jej Towarzyszki na śmierć, wykonaną w najokrutniejszy sposób. Okrucieństwo popełnione przez pogańskiego króla wpędziło go w obłęd, z którego nikt nie umiał go wyleczyć. Dotarła do niego wieść, że uwięziony w lochu człowiek przyniesie mu uwolnienie od choroby. Tak też się stało. Uzdrowiony król Tyrydates postanowił sam się ochrzcić, a także żonę i cały dwór, oraz przyjąć chrześcijaństwo jako religię państwową Armenii, co stało się na początku czwartego wieku. Święty Grzegorz, jako Apostoł Armenii, zyskał przydomek Oświeciciela."
Ta bardzo uroczysta liturgia w kościele Bożego Ciała 29 stycznia 2023 roku była sprawowana przez ks. Józefa Naumowicza w asyście ks. Marcina Kołodzieja i o. Marka Miławickiego OP oraz ormiańskich subdiakonów: Nareka Mkrtchyana (który gościł u nas pierwszy raz po powrocie z dwuletniej służby w wojsku) i Aharona Samvelyana. Śpiewem wspomagała ich rodzina Sayeghów: tato Ara i synowie Georg i Aram. Nie zabrakło śpiewów, głównie kolęd, w wykonaniu zaprzyjaźnionego z nami chóru Wrocławskich Madrygalistów pod dyrekcją Haliny Zwiercan.
Msza św. odprawiona została za spokój duszy śp. Kazimierza (męża p. Haliny, który zmarł 6 grudnia ub.r.) oraz śp. Mamy chórzystki, p. Ewy Kuzio, która odeszła również w grudniu, dziesięć dni później.
Licznie przybyli wierni chętnie zabierali do domu wodę pobłogosławioną Krzyżem, Ewangelią, oboma relikwiarzami i świętym olejem myronem.
W niedzielę 4 dnia grudnia 2022 roku w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Ryczeniu ks. Ryszard Skocz odprawił Mszę świętą w intencji okolicznych górników oraz o życie wieczne dla śp. Abpa Józefa Teofila Teodorowicza w 84 rocznicę jego śmierci. Należy przypomnieć, że Dobry Pan zamknął jego oczy właśnie w dzień wspomnienia św. Barbary, patronki dobrej śmierci. W wygłoszonym kazaniu nasz proboszcz przypomniał postać arcybiskupa Teodorowicza, podkreślając jego patriotyzm, wielką wiarę i niezwykły dar kaznodziejski.
Postanowiliśmy z kolegami, że na pamiątkę barbórkowej Mszy w tym roku ufundujemy niewielką kapliczkę, która zostanie powieszona na którymś z przydrożnych drzew. Ksiądz Ryszard Skocz poświęcił dzisiaj nasza kapliczkę, która z tyłu zaopatrzona jest odpowiednią inskrypcją. Po zakończonym nabożeństwie wykonane zostało pamiątkowe zdjęcie górników z księdzem oraz pamiątkową kapliczką na schodach naszego kościoła.
![]() ![]() |
|
♦ Arkadiusz Łanda (mechanik pod ziemią) prezentuje tył kapliczki z pamiątkowym napisem; ♦ Zapalenie znicza pod pomnikiem abpa Teodorowicza: Hubert Kubicki z Matyldą i Kazimierzem oraz Miłosz Kubicki |
Po tym wszystkim Hubert Kubicki w towarzystwie młodszego pokolenia w osobach córki Matyldy, syna Kazimierza i kuzyna Miłosza Kubickiego zapalili znicz pod stojącym przy kościele pomnikiem abpa J.T. Teodorowicza. Myślę, że następnemu pokoleniu należy od najmłodszych lat przekazywać wiedzę o naszych Wielkich Przodkach, bo inaczej odejdą Oni w zapomnienie, a aż strach pomyśleć kto ich zastąpi.
Co do kapliczki, to w okolicach Ryczenia nie brakuje pięknych przydrożnych drzew, którym taka ozdoba jedynie doda urody. W dzisiejszych czasach kapliczek raczej nie przybywa i nic nie wskazuje na to, żeby miało się to zmienić w czasach które dopiero nadejdą. Może to dobry pomysł na przyszłe barbórki?
Marek Kubicki, ryczenianin z urodzenia i wyboru
zdjęcia: Marta Dąbrowska i Natalia Klinszport Kubicka
![]() |
W niedzielę 18 września ks. prof. Józef Naumowicz sprawował mszę św. ormiańskokatolicką we wrocławskim kościele pw. Bożego Ciała.
Liturgia była piękna. Wraz z księdzem przyjechał subdiakon Aharon Samvelyan, a przy ołtarzu księdzu również towarzyszyli swoją posługą i pięknym śpiewem Ara, Aram i Georg Sayeghowie.
Wyjątkowa była obecność Arama Gabaghchouriana, śpiewaka z Armenii. Jego wspaniały głos mogliśmy usłyszeć w śpiewach liturgicznych podczas mszy św., a także po jej zakończeniu.
W tej mszy św. modliliśmy się w trzech intencjach: za pokój w Armenii, niedawno zaatakowanej przez wojska Azerbejdżanu, za śp. Rodziców państwa Sayeghów, a także za śp. Izydora Statkiewicza w trzecią rocznicę Jego śmierci.
Była to również u nas msza świąteczna z okazji święta Podwyższenie Krzyża Świętego (także: Pańskiego; orm.: Chaczwerac - Խաչվերաց), które w tym roku w ormiańskim Kościele katolickim obchodzone było w niedzielę 11 września (w Kościele łacińskim zawsze 14 września). Jest to ostatnie w roku z pięciu najważniejszych świąt w ormiańskim kalendarzu liturgicznym, po których następuje Or Mereloc – Dzień Zaduszny.
Na początku homilii ks. Naumowicz przypomniał wagę Mszy Świętej, potrzebę umocnienia od Pana Boga przez codzienne modlitwy, przez niedzielne msze św.Dalej mówił o znaczeniu Krzyża, o wymowie Święta Podwyższenia, w rozumieniu PODNIESIENIA (Chaczwerac), WYWYŻSZENIA Krzyża Świętego. Krzyż został wywyższony, a przez Krzyż jest wielbiony Jezus Chrystus. Krzyż jest znakiem miłości, życia i nadziei – i ten z pasyjką, i ten, najczęściej spotykany w Kościele ormiańskim, jako Drzewo Życia. Krzyże są też i w naszym życiu – choroby, cierpienia, trudy. Nieraz sami sobie jesteśmy Krzyżem, czasem inni są dla nas Krzyżem. Dzisiejsza niedziela Podniesienia Krzyża jest wsparciem, nawołuje do tego, byśmy to wszystko umieli dźwigać, znajdowali siłę, by podnosić Krzyże naszego życia - wyrażając tym miłość do drugiego człowieka, a także do samych siebie.
Ksiądz opowiedział też o tym, że w Kościele ormiańskim w tą świąteczną niedzielę odprawiane jest specjalne nabożeństwo. W centralnym miejscu znajduje się Krzyż pięknie udekorowany, a z czterech stron kościoła – podobnie jak w Kościele łacińskim w Boże Ciało modlitwy przy czterech ołtarzach – następują modlitwy, tzw. Błogosławieństwo Czterech Stron Świata.
Po zakończeniu liturgii, a przed indywidualnym błogosławieństwem przez ks. prof. Józefa Naumowicza, pozostaliśmy w kościele, gdzie miał miejsce krótki (cztery pieśni) koncert w wykonaniu Arama Gabaghchouriana, śpiewaka z Armenii oraz braci Georga i Arama Sayeghów (altówka, gitara, śpiew).
EŁ
![]() |
Grześ i Tadziu, nowi członkowie Kościoła, w otoczeniu swoich rodzin. |
Sto lat w łacińskiej wersji wykonane przez Wrocławskich Madrygalistów wybrzmiało we Wrocławiu dwa razy.
Po odprawieniu mszy św. przed południem w Gliwicach ks. prof. Józef Naumowicz zawitał do Wrocławia, gdzie jak zwykle w gościnnym kościele Bożego Ciała, w asyście o. Marka Miławickiego OP odprawił ormiańskokatolicką Mszę św. o godz. 16.
Wcześniej, o godz. 15.00, ks. Naumowicz udzielił sakramentu chrztu św. i bierzmowania dwóm chłopczykom: Tadeuszowi, synowi Joanny i Mateusza Głowackich, oraz Grzegorzowi, synowi Krystyny i Grzegorza Agopsowiczów. W obrzędzie towarzyszył mu drugi kapłan, ks. Marek Michalik, proboszcz rzymskokatolickiej parafia pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny we Wrocławiu, na terenie której rodziny mieszkają.
![]() ![]() |
Ks. proboszcz Marek Biały i ks. prof. Józef Naumowicz z listem |
Po zakończeniu Mszy św. nastąpiła miła uroczystość odczytania słów wdzięczności i podziękowania dla ks. proboszcza Marka Białego, przesłanych przez ks. kardynała Kazimierza Nycza „(…) za bardzo życzliwą i ofiarną współpracę z duszpasterstwem ormiańskokatolickim we Wrocławiu oraz za użyczenie kościoła parafialnego pw. Bożego Ciała na sprawowanie liturgii ormiańskokatolickiej i sal parafialnych na spotkania wspólnoty ormiańskiej po liturgii. Dzięki uprzejmości życzliwości Księdza Kanonika wspólnota ormiańska we Wrocławiu ma od 7 lat komfortowe warunki (…)". Radosne plurimos annos dla Księdza Dobrodzieja zaśpiewali Wrocławscy Madrygaliści. Do nich w śpiewie dołączyli wierni. Powtórne wykonanie nastąpiło już na spotkaniu po Mszy św. i było dedykowane Elżbiecie Łysakowskiej, której ks. Naumowicz z okazji imienin złożył najserdeczniejsze życzenia.
tekst i zdjęcia: Romana Obrocka
19 czerwca, w drugą niedzielę Zesłania Ducha Świętego, ks. prof. Józef Naumowicz odprawił w Gliwicach, w kościele ormiańskim pw. Trójcy Świętej mszę św. Była to msza odpustowa – w nawiązaniu do słynnego odpustu św. Antoniego w Kutach, na który co roku zjeżdżała się, jak podają ówcześni świadkowie, „cała Ormiańszczyzna”, z najodleglejszych miejsc, nie tylko z Polski.
Wspomnienie św. Antoniego z Padwy przypada 13 czerwca. Jest niezwykle popularnym świętym, zaraz po Matce Bożej, na całym świecie. Dla Polskich Ormian zamieszkałych na Kresach jego moc była bezdyskusyjna.
Uroczystą mszę św. uświetniła Marysia Kasprowiczówna, która pod koniec mszy pięknie zaśpiewała pieśń: Jezus Najwyższe imię. Marysia zajęła I. miejsce w Bytomskim Konkursie Piosenki Religijnej w tym roku!
*
W okresie międzywojennym Kuty nad Czeremoszem, stolica Pokucia, stanowiły prawdziwą stolicę Ormian Polskich. Tam było największe skupisko Ormian w naszym kraju (z ok. 7 tys. mieszkańców, obok rdzennych Polaków dużą część stanowili polscy Ormianie czyli Polacy pochodzenia ormiańskiego, katolicy obrządku ormiańskiego, przybyli tu od XVI w. z Mołdawii). (...)
» cały artykuł: ks. prof Józef Naumowicz, „Słynący łaskami obraz św. Antoniego w kościele w Kutach"
![]() |
![]() |
Msza św. została odprawiona w intencji niedawno zmarłych:
- dra Janusza Kamockiego (+22.10.2021 w Krakowie) - przyjaciela polskich Ormian, członka Ormiańskiego Towarzystwa Kulturalnego;
- lekarza pediatry onkologa Ewy de Oroszeny Bohdanowicz (+17.12.2021 we Wrocławiu) - wywodzącej się ze znanego na Kresach ormiańskiego rodu;
- oraz Antoniny z Bohosiewiczów Terleckiej, Ormianki - Nestorki Rodu, która odeszła do Pana 24.12.2021 r. w Krakowie.
Ze względu na obostrzenia sanitarne, tak jak i w poprzednim roku, nie odbyło się tradycyjne spotkanie z poczęstunkiem.
Oby Nowy Rok był dla nas łaskawy!
![]() |
|
Od lewej: Marcin Dąbrowski, Hubert Kubicki z córką Matyldą Marią, ks. Ryszard Skocz, Wojciech Kubicki, ks. Zenon Hnatczak, Arkadiusz Łanda, Marcin Siemczonek, Marek Kubicki z wnukiem Kazimierzem. |
![]() |
|
Znicz przy pomniku abpa J.T.Teodorowicza zapala Marcin Siemczonek |
Po 13 latach, które upłynęły od poświęcenia pomnika wyblakła złota farba pokrywająca napisy tak pięknie wykute w granitowej płycie przez miejscowego kamieniarza Jacka Tańskiego. Myślę, że na następną Mszę św. w intencji Arcybiskupa i górników zostaną odnowione i w jakiś sposób zabezpieczone. Mamy na to trochę czasu.
zdjęcia: Natalia Klinszport-Kubicka
Na Mszy św. ormiańskokatolickiej w Gliwicach 10 X zgromadziło się wielu wiernych. Do Mszy świętej, poza dwoma klerykami, służyło także trzech ministrantów miejscowych.
Po Mszy św. odbyło się długie i radosne spotkanie na placyku przed kościołem, przy ciepłym słońcu. Wierni mieli okazję poczęstować się bardzo smaczną tradycyjną ormiańską potrawą – harisą, którą ofiarowała Rodzina Tovmasyanów, prowadząca w Gliwicach restaurację ormiańską.
ks. Józef Naumowicz
Minęło już trzy czwarte roku od ostatniej u nas we Wrocławiu mszy św. w obrządku ormiańskim. Tym większa radość, że ks. prof. Józef Naumowicz zaprosił nas na mszę św. ormiańskokatolicką w niedzielę, 10 października, jak od lat w kościele pw. Bożego Ciała.
Niewielu nas, wiernych, wzięło w niej udział, ale liturgia była piękna. Z księdzem przyjechali subdiakon Aharon i nowy student seminarium, Emmanuel, niedawno przybyły do Polski z Giumri (Armenia). Przy ołtarzu również księdzu towarzyszyli swoją posługą i pięknym śpiewem Ara, Aram i Georg Sayeghowie. Liturgię muzycznie uzupełniali, wiernie nam podczas mszy św. zawsze towarzyszący, Wrocławscy Madrygaliści pod dyrekcją pani Haliny Zwiercan.
W homilii ks. Naumowicz powiedział o wadze Mszy Świętej, o potrzebie umocnienia od Pana Boga, przez codzienne modlitwy, przez niedzielne msze św. Również umocnienia w ormiańskiej tożsamości, tradycji, wierze przez ormiańska liturgię. „Każda modlitwa nas odnawia wewnętrznie. Dzisiejsza Ewangelia coś jeszcze nam mówi: że nieraz możemy mieć tak mało, jak uboga wdowa, a możemy dawać całego siebie – swoją miłość, oddanie, całe swoje serce. Jak mówi modlitwa, którą Izraelici odmawiają codziennie, by kochać „Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem”. Jeżeli to dajemy innym, to to i nas ubogaca, i innych ubogaca. W sensie też duchowym - dawać komuś miłość, czas, nadzieję, dobre słowo.
Mamy zawsze przed oczyma pewne postacie, które są wzorem pełnego oddania się. W październiku nie zapominamy o Maryi, o różańcu, o modlitwie do Niej, bo Maryja jest tą, która potrafiła całą sobą zawierzyć Bogu - kochać i wsłuchiwać się w Słowo Boże, rozważać je. W naszym życiu takich osób potrzebujemy i znajdujemy je wokół nas”.
Ksiądz powiedział też (i polecił modlitwie w naszej mszy św.) o nowo wybranym we wrześniu katolikosie-patriarsze Cylicji dla Ormian katolików, Rafaelu Bedrosie XXI Minassianie, dotychczasowym ordynariuszu Ormiańskiego Kościoła Katolickiego dla Armenii, Gruzji, Rosji i Europy Wschodniej. Przyjął drugie imię Piotr (Bedros) XXI, bo w 1740 r. patriarcha Abraham z Cylicji dobrowolnie przystępując do jedności z Kościołem katolickim, przyjął drugie imię Piotr (Petros, Bedros), zwał się odtąd Abraham Bedros I. Stąd kolejni katoliccy patriarchowie ormiańscy przyjmują to imię.
W tej mszy św. modliliśmy się też w innych intencjach: za chorych, szczególnie tych leżących w szpitalach, spośród nam bliskich, w tym Edwarda Gevorgiana, Wiktorię Gevorgian, o bożą łaskę dla chórzysty z Wrocławskich Madrygalistów, Tadeusza Pyry, który leży w szpitalu w ciężkim stanie. Również modliliśmy się za śp. Izydora Statkiewicza w druga rocznicę śmierci.
Przed końcowym błogosławieństwem ksiądz oddał głos Emmanuelowi, który – mimo, że jeszcze niecały miesiąc przebywa w Polsce – pięknie powiedział kilka zdań o sobie w języku Polskim! Gratulujemy i witamy!
tekst i zdjęcia: EŁ