Msza św. w Parafii Centralnej 2 grudnia, poświęcona była pamięci abpa Józefa Teodorowicza w 80. rocznicę jego śmierci, przypadającą 4 grudnia. W swoim słowie do wiernych ks. Józef Naumowicz mówił o znakach, jakie otrzymujemy od Boga, przypominając m.in. doświadczenia Hioba. Jednak nie możemy traktować złych doświadczeń jako kary od Boga, tylko - tak jak Hiob - przyjąć je jako znak i czekać na błogosławieństwo. Pan Bóg nie karze od razu, tylko jak w przypowieści w dzisiejszej ewangelii (Ew. Łk 13, 1-9), nie godzi się na wycięcie drzewa, poleca je zasilić nawozami i czekać do przyszłego roku, bo może jednak wyda owoce. Pan Bóg daje nam wiele wolności ale i wymaga odpowiedzialności, dlatego w naszych codziennych wyborach liczy się nasza praca, równocześnie musimy zwracać uwagę na pewne znaki, jakie otrzymujemy.
Ks. Naumowicz przypomniał postać abpa Józefa Teodorowicza, zapraszając na spotkanie z profesorem Pawłem Skibińskim, autorem publikacji poświęconych arcybiskupowi.
Po końcowym błogosławieństwie zebraliśmy się w sali spotkań. Monika Agopsowicz przedstawiła licznie zgromadzonym sylwetkę dr hab. Pawła Skibińskiego, który od wielu lat pracuje nad dorobkiem abpa Teodorowicza. Wysłuchaliśmy niezwykle ciekawego wykładu na temat ogromnych zasług jakie w życie ówczesnej społeczności wnosił Arcybiskup. Poprzez swoją działalność polityczną miał ogromny wpływ na wiele wydarzeń, poświęcał się walce o zachowanie polskości. Prelegent przypomniał o wspaniałej homiletyce, z jakiej słynął Arcybiskup wśród współczesnych. Mimo rozbieżności w poglądach politycznych, właśnie jego poproszono o wygłoszenie kazania na otwarcie pierwszego Sejmu Ustawodawczego wolnej Polski. W wykładzie znalazło się również kilka mniej znanych ciekawostek dotyczących postaci Arcybiskupa.
Spotkanie zakończył poczęstunek ormiańskimi smakołykami.
Na zakończenie mszy odśpiewaliśmy pieśń "Boże coś Polskę" i hymn Polski - mazurek Dąbrowskiego. Tradycyjne spotkanie po mszy św. miało wyjątkowy charakter. Po raz pierwszy odwiedziły nas siostry ze Wspólnoty Jerozolimskiej. Z siostrą Joanną, przełożoną lokalnej Wspólnoty, pojawiła się grupa nowicjuszek, jak się okazało grupa wielonarodowa i wielojęzyczna. Zgromadzeni wysłuchali też krótkiego wykładu o historii religii Ormian, z wszystkimi tej historii zawiłościami, do czasów obecnych. Potem ormiańscy klerycy zaśpiewali ormiańską piosenkę. Niestety siostry musiały udać się do swoich obowiązków, a my rozpoczęliśmy wspólne śpiewanie od znanej wszystkim pieśni, związanej ze św. Janem Pawłem II, czyli "Barki". Potem czas przyszedł na piosenki m.in. legionowe, znane wszystkim z dawnych lat.
Byliśmy zaopatrzeni w śpiewniki, więc nie było problemu ze słowami dalszych zwrotek. Atmosfera dzisiejszego dnia była wyjątkowo podniosła i pełna radości.
Chrzest w obrządku ormiańskim łączy się z bierzmowaniem, dlatego po chrzcie (tu kilka cech tego obrzędu: na wyrzeczenie się zła wszyscy zwracają się w stronę zachodu, na wyznanie wiary w kierunku wschodu; do błogosławieństwa wody chrzcielnej używa się także św. oleju – chryzmy, itd.), kapłan namaszcza kolejno u dziecka – odmawiając przy tym specjalne modlitwy - powieki, uszy, nozdrza, usta, wewnętrzne strony obu dłoni, serce, plecy zewnętrzne strony obu stóp; jest też obrzęd nałożenia białej szaty i przekazanie zapalonej świecy, a na koniec kapłan bierze na ręce dziecko, zwraca się do ołtarza i ofiaruje je Bogu.
Msza św. w parafii p.w. św. Grzegorza z Nareku sprawowana była niezwykle uroczyście.
Kaplica przy ul. Łazienkowskiej dosłownie ”pękała w szwach”. Prócz stałych wiernych, pojawiła się duża grupa gości, wśród nich Ambasador Republiki Armenii pan Edgar Gharyan. Niewątpliwie powodem takiej frekwencji było zapowiadane wcześniej spotkanie z autorami nowo wydanej książki o Kutach „U podnóża Owidiusza. Rozkwit i zagłada wspólnoty kuckiej nad Czeremoszem”.
W swojej homilii ks. prof. Józef Naumowicz przypomniał o majowej religijnej pieśni „Chwalcie łąki umajone” przywołując wspomnienie o jej autorze – Ormianinie, poecie Karolu Bołoz-Antoniewiczu. Pieśń, która chwali piękno wiosennej przyrody, ale przede wszystkim chwali piękno Maryji, która jest pełna łaski, pełna Ducha Świętego i miłości. Ksiądz przypomniał o Pięćdziesiątnicy, święcie Zesłania Ducha Świętego, który jest uosobieniem miłości, towarzyszy Maryji , która była pełna Ducha Świętego. Duch Święty jest uosobieniem mocy, daje moc i ożywia, umacnia miłość Maryji, która zawsze młoda wstawia się za nami. W tym dniu powinniśmy modlić się, aby Duch Święty umacniał w nas dar wiary i dar miłości, jaki otrzymaliśmy przy Chrzcie Świętym, abyśmy zawsze zachowali duchową młodość i pełnię wiary.
Ksiądz Naumowicz przypomniał pierwszą pielgrzymkę św. Jana Pawła II, w której wypowiedział pamiętne słowa „aby zstąpił na nas Duch Święty”. Ojciec Święty wspomniał wówczas młodzieńczy przekaz, jaki otrzymał od swojego ojca, który uznał, że Karol nie dość modli się do Ducha Świętego i dał mu modlitwę, w której zawarte są prośby o najważniejsze dary Ducha Świętego. Ta wielka lekcja z dzieciństwa była ogromną lekcją duchową, której rezultatem jest encyklika „Dominum et vivificantem” – o Duchu Świętym. Modląc się o dary: mądrości, rozumu, umiejętności, rady, męstwa, modlimy się o dary, które pozwalają nam być bliżej Boga.
Ksiądz zaproponował, abyśmy tę modlitwę odmówili wspólnie jako nasze wyznanie wiary. Jej treść ksiądz obiecał przekazać nam przed następną mszą św.
Po mszy świętej odbyło się spotkanie z autorami książki – Zbyszkiem Manugiewiczem i Jerzym Tustanowskim. Opowiadali o swoim odkrywaniu pamięci o przodkach wywodzących się z Kut, o losowych przypadkach, które spowodowały ich spotkanie, wspólnej wyprawie do Kut i pracy nad książką.
Zebrani mieli okazję zadawać autorom pytania, otrzymać autografy w nabytych książkach. Spotkanie, niezwykle sympatyczne, zakończyliśmy degustacją ormiańskich potraw, które jak zwykle cieszyły się ogromnym powodzeniem.
Maria Ohanowicz-Tarasiuk
zdjęcia: Maria Ohanowicz-Tarasiuk, Władysław Deńca
» modlitwa do Ducha Świętego, jaką Karolowi Wojtyle przekazał jego ojciec
Dzisiejsza msza św. - 6 maja - zgromadziła stałych wiernych, ale również ich gości z poza Warszawy, było nas więc całkiem sporo. Brakowało dzisiaj naszego chórmistrza, Kuby Kopczyńskiego, i nie do końca byliśmy jako chór z siebie zadowoleni.
W swojej homilii ks. prof. Józef Naumowicz nawiązał do majowych świąt związanych z postacią Matki Bożej. Mówił o Jej wizerunkach, które dla Ormian mają ogromną wartość. Ormianie czczą wizerunki Matki Bożej, a przez to stają się one obrazami cudownymi, którym oddają cześć i zawierzają im swoje problemy.
Ksiądz przytoczył zdarzenie z przed 2 tygodni, ze spotkania Ormian w Poznaniu, gdzie ktoś przywiózł zdjęcie obrazu Matki Bożej Zwycięskiej namalowany na wzór XVII wiecznego obrazu Matki Boskiej Zwycięskiej z kościoła św. Marka w Wenecji a kopia tego obrazu przywieziona została w 1875 roku do Sobótki podobno przez Ormian. Jest to prośba od tej parafii, aby znaleźć historię tego obrazu, jak trafił do miejscowości w Małopolsce.
Od V wieku powstało wiele kantyków, szarakanów w których zawsze sławiona jest Matka Boża. W kościołach katolickich na całym świecie, również w Armenii, odmawia się Litanię Loretańską w której kolejne zawołania świadczą o czci jaką się oddaje Matce Bożej, właśnie dlatego, że jest Matką Jezusa Chrystusa. Na ołtarzach kościołów ormiańskich zawsze pojawia się wizerunek Maryi z Dzieciątkiem Jezus. Ksiądz przytoczył artykuł z "Posłańca św. Grzegorza" z 1927 roku w którym postawiona jest teza że to, iż Ormianie przetrwali jako naród – mino wszystkich okropności, jakich doświadczyli na przestrzeni dziejów – zawdzięczają w dużej mierze kultowi i oddaniu Matce Bożej.
Ormianie, zmuszeni do migracji przenosili się w nowe miejsca, przewożąc ze sobą cudowne wizerunki Matki Bożej. Jest podobno taka tradycja która mówi, iż cudowny obraz Matki Bożej w Kamieńcu Podolskim trafił tam z Ormianami z Cylicji, szukającymi nowej ojczyzny. Ksiądz zachęcał wszystkich do odmawiania Litanii Loretańskiej i udziału w nabożeństwach majowych, do zawierzenia Matce Bożej swoich wszystkich problemów. To Maryja jest naszą pocieszycielką strapionych, jest Gwiazdą Zaranną, jest naszą Bramą do Nieba.
Na zakończenie mszy św. ksiądz Naumowicz poprosił alumnów uczestniczących w naszych mszach, aby wypowiedzieli się na temat aktualnej sytuacji jaka ma miejsce w Armenii. Przekazali nam, iż ich przyjaciele z Armenii zapewniają, że jest tam spokój i wszyscy czekająca dalsze wydarzenia z nadzieją na pozytywne zmiany.
Wszystkim warszawskim parafianom przypominamy, że za 2 tygodnie, po mszy św. odbędzie się spotkanie z autorami niedawno wydanej książki – „U podnóża Owidiusza. Rozkwit i zagłada wspólnoty kuckiej nad Czeremoszem”.
Po mszy tradycyjnie spotkaliśmy się przy kawie, herbacie i słodyczach.
Maria Ohanowicz-Tarasiuk
zdjęcia: Maria Ohanowicz-Tarasiuk, Władysław Deńca