default_mobilelogo

Dzisiejszą mszę św. celebrował jak zwykle, ks. prof. Józef Naumowicz z udziałem trzech ormiańskich kleryków. W swojej homilii ksiądz mówił o radości, która jest tak ważna, ale nie ta płytka, lecz radość, która przychodzi po Wielkim Poście, po męce, po krzyżu, radość wynikająca z tego, że Jezus żyje, nadal żyje. Taka radość, która w życiu przychodzi po wielkim osiągnięciu, po przełamaniu siebie, po zwycięstwie nad własnymi słabościami.

Ponieważ w obrządku ormiańskim dziś obchodzimy również Dzień Zaduszny, Or Mereloc, ksiądz Naumowicz w pierwszej kolejności wspominał świętego Jana Pawła II, którego 13. rocznica śmierci przypada właśnie dzisiaj. Przypomniał Jego zasługi dla jednoczenia różnych kościołów, cierpienia Ojca św. wynikające z jego choroby, które do końca swych dni cierpliwie znosił, nigdy się nie uskarżając. Wspomniał też 130 pomordowanych w Górskim Karabachu, pomordowanych w Baku, również męczenników ormiańskich z 1915 roku, uznanych przez apostolski kościół ormiański za świętych.

Potem ksiądz rozpoczął modlitwę za zmarłych, wyczytywał imiona bliskich podanych przez obecnych na mszy, polecał ich Panu Bogu, a wierni odpowiadali Ter Wochormia, czyli Panie zmiłuj się.

Na zakończenie mszy, jak zwykle z okazji przypadającego święta, zrobiliśmy wspólną fotografię. Spotkanie po mszy rozpoczęło się poświęceniem jajek i składaniem życzeń. Czas upłynął na rozmowach w świątecznej, radosnej atmosferze, przy nie tylko ormiańskich przysmakach.

Maria Ohanowicz-Tarasiuk
zdjęcia: Maria Ohanowicz-Tarasiuk, Władysław Deńca