default_mobilelogo

6 listopada, na ormiańskokatolickiej mszy w parafii centralnej w Warszawie, kościół był pełen wiernych. Mszę celebrował, nasz od niedawna stały opiekun, ks. prof. Józef Naumowicz.
W homilii ksiądz nawiązał do dzisiejszej ewangelii wg św. Łukasza, która mówi o tym, jak Jezus Chrystus wskrzesił zmarłą dziewczynkę, twierdząc, że ona tylko spała, oraz do niedawnego święta zmarłych. Zdarzenie z ewangelii odniósł do znaczenia słowa cmentarz, które w pierwotnym łacińskim brzmieniu określało miejsce do spania. Oznacza to, że wszyscy pochowani w uśpieniu oczekują dnia przebudzenia i w takim znaczeniu powinniśmy myśleć o osobach, które od nas odchodzą. Ksiądz tłumaczył również znaczenie cudów, jakie na ziemi czynił Jezus, a miały one wskazywać na Jego boskie pochodzenie i uwiarygodniać Jego naukę.
Na zakończenie mszy ksiądz zaprosił wiernych na następną na 20 listopada. Tradycyjnie po mszy spotkaliśmy się przy herbacie i słodyczach.

Maria Ohanowicz-Tarasiuk

 

 

Zapraszam na najbliższe Msze święte ormiańskokatolickie
w następujące niedziele o godz. 11.00 (uwaga, nie o godz. 17.00):
- 6 listopada
- 20 listopada (pierwsza niedziela adwentu w rycie ormiańskim)
- 18 grudnia
w Warszawie, w kaplicy św. Barbary, ul. Wspólna 67.

Po każdej Mszy świętej jak zawsze – spotkanie przy herbacie.

Już teraz zapraszam także na uroczystą Mszę św. w Święto Epifanii
w piątek, 6 stycznia 2017 r. o godz. 11.00.
Jest to ormiańska Liturgia Objawienia i Chrztu Pańskiego z obrzędem poświęcenia wody.

O każdej Mszy św. będę jeszcze zawiadamiał osobno.

Z Panem Bogiem,
ks. Józef Naumowicz / Հայր Հովսեփ Նաումովիչ
duszpasterz ormiańskokatolickiej parafii centralnej w Warszawie pw. św. Grzegorza z Nareku
հոգեւոր հովիւ Հայ Կաթողիկէ Ս. Գրիգոր Նարեկացու անուան Կենտրոնական Ժողովրդապետութեանը նստաւայրը՝ Վարշավա



16 października, niedziela – parafianie z centralnej parafii p.w. św. Grzegorza z Nareku licznie zgromadzili się w kaplicy św. Barbary na kolejną mszę św. sprawowaną przez naszego opiekuna duchowego, ks. prof. Józefa Naumawicza. Prócz stałych bywalców, pojawiło się sporo osób z ormiańskiego środowiska, które pojawiają się rzadko.
W dzisiejszej ewangelii, w której św. Łukasz mówi o Jezusie, podróżującym po Galilei, gdzie w Synagodze w Nazarecie czyta księgę proroka Izajasza o Duchu Pańskim, który zstąpił aby głosić dobrą nowinę, nieść wolność uwięzionym i pomagać uciśnionym, gdzie Jezus swoim słuchaczom oznajmił, że oto spełniły się słowa Pisma i wszyscy dziwili się jego wypowiedziom, pamiętając go jako syna Józefa.
Nawiązując do tych zdań ks. prof. przypomniał o zstąpieniu Ducha Świętego w Zwiastowaniu Maryi. Wyjaśniał, że synagogi, których w każdym mieście było kilka, służyły wiernym do spotkań, czytania ksiąg proroków i objaśniania zawartych w nich treści.
Istniała jednak tylko jedna świątynia w której wierni zbierali się aby uczestniczyć w obrzędach religijnych, gdzie w specjalnie oddzielonej części składano krwawe ofiary, jest nią świątynią Jerozolimska.
Jeszcze dzisiaj, w kościołach  wschodnich, ofiarę składa się z zakwaszonego chleba, który na każdą mszę musi być specjalnie przygotowany. W kościele katolickim ofiarę sprawuje się chlebem niekwaszonym – w postaci opłatków.

Po mszy tradycyjnie spotkaliśmy się przy słodyczach i herbacie, a było wyjątkowo tłoczno i gwarno.

Maria Ohanowicz-Tarasiuk

 

 

Niedzielna msza św. ormiańskokatolicka w parafii św. Grzegorza z Nareku w Warszawie zgromadziła wyjątkowo sporą grupę wiernych. Sprawowana była za dusze Henryka i Tadeusza Agopsowiczów.
Ks. Józef Naumowicz w swym kazaniu nawiązał do pieśni "Chorhurd chorin", którą śpiewamy na początku mszy, a pieśń odnosi się do Wielkiej Tajemnicy, którą jest Pan Bog – bez początku i końca. Również Pan Jezus, w ewangelii wg św. Marka, nie odpowiedzał arcykapłanom i starszym jakim prawem przebywa w świątyni, bo i oni nie odważyli się dać odpowiedzi na Jego pytanie, dotyczące pochodzenia chrztu janowego. W tym właśnie zawarta jest Wielka Tajemnica Boga i wiary.

Po mszy tradycyjnie spotkaliśmy się przy herbacie i słodyczach.                                                      Maria Ohanowicz-Tarasiuk

 

 

Msza św. 28 sierpnia, w parafii p.w. św. Grzegorz z Nareku w Warszawie, miała całkiem nieoczekiwany przebieg. Tym razem, po raz pierwszy, zawiodła osoba udostępniająca klucz do kaplicy, w której odbywają się nasze msze.
Oczywiście nie zawiódł ks. prof. Józef Naumowicz. Po bezskutecznych poszukiwaniach innego miejsca na terenie parafii, odprawił mszę św. na schodach prowadzących do bocznego wejścia do kościoła. Rozstawiliśmy naczynia liturgiczne na podporze balustrady, ksiądz i ministranci przywdziali swoje szaty, a wierni, których tym razem było wyjątkowo dużo, stanęli naprzeciw prowizorycznego ołtarza.
Ks. przypomniał mszę z 15 sierpnia w Gdańsku, która była mszą odpustową co nawiązywało do przedwojennej lwowskiej tradycji. Między innymi tłumaczył zawiłości kalendarzy "słonecznego" - odnoszącego się do stałych terminów świąt, i "księżycowego" - wynikającego z wyliczenia dat świąt ruchomych. Mówił również o różnicach jakie charakteryzują kalendarz ormiański.
Ze wzruszeniem wspomniał również historyczny pogrzeb Inki, który odbył się w tym dniu, 28 sierpnia, w Gdańsku.
Po zakończeniu mszy, wystąpił p. Krzysztof Jabłonka i przedstawił relację ze swej podróży na Syberię, z której przywiózł urnę z ziemią z trzech miejsc, w których 150 lat temu walczyli i zginęli Polacy w powstaniach syberyjskich.

Maria Ohanowicz-Tarasiuk