ARMENIA |
8 lutego, w dzień św. Sarkisa była silna burza śnieżna w rejonie Aszocka. Trzeba było wiele wysiłku by wyjść z domu i przejść nawet niewielką odległość. Jednak ks. Hovsepowi Galstyanowi, który posługuje w kilku górskich parafiach tego rejonu, udało się dotrzeć rano do Sizavet, chociaż jego samochód nie był w stanie dojechać do kościoła i musiał dojść, wraz z młodzieżą, na piechotę.
Potem, z przygodami i trudem, do kolejnych wiosek Mets Sepasar i Ghazanchi. Po drodze do Ghazanchi śnieg był tak duży, że samochód zatrzymał się, przez około godzinę nie udało się ruszyć dalej.
Na dotarcie tego dnia do Bavry burza śnieżna już nie pozwoliła. Udało się to, jak i spotkanie w Mets Sepasar następnego dnia, w niedzielę, po noclegu w szpitalu w Aszocku.