Różne znaki, cuda i słowa Jezusa wskazywały jasno, kim On jest. Największym znakiem było jednak fakt, że trzeciego dnia powstał z martwych. Ten znak wystarczy, by w Niego uwierzyć i nie żądać innych dowodów – wskazuje dzisiejsza Ewangelia. Bo Jonaszowi wystarczyło, że połknięty przez rybę, po trzech dniach został ocalony: zaraz udał się do Niniwy, by zacząć swą misję. Pogańskim mieszkańcom Niniwy wystarczyły kazania Jonasza: od razu podjęli pokutę i nawrócenie. Królowej Sabie z południa wystarczyła sława mądrości Salomona, by przybyć do niego i go słuchać.
Tym bardziej należy uwierzyć Jezusowi, którego mądrość jest większa od mądrości Salomona, a Jego znak bardziej znaczący od znaku Jonasza. Ale wiarę trzeba też stale pielęgnować i ją umacniać, bo kiedy staramy się porządkować swoje wnętrze, wtedy Zły atakuje ze zdwojoną, a nawet z siedmiokroć większą mocą.
ks. prof. Józef Naumowicz