Stacja III – Jezus pierwszy raz upada pod krzyżem
Miłość wszystkiemu ufa
Jezus podjął krzyż. Ruszył drogą ku Golgocie, lecz nie uszedł daleko. Upadł. Schylił się tak boleśnie, aby podnieść z ziemi wszystkie miłości leżące na bruku: miłości porzucone, ostygłe; miłości chore i ślepe; miłości skrzywdzone i te krzywdzące; miłości zniewalające i okrutne przez zazdrość...
Jezus nie brzydzi się żadną z nich - wszystkie przytula do krzyża i podnosi z ziemi.
W każdej niedoskonałej miłości jest przecież jakaś tęsknota, aby była tą jedyną, prawdziwą, do końca. Jezus zbiera wszystkie te tęsknoty, podnosi z szacunkiem jak okruchy chleba. Powstaje z krzyżem pełnym ułomnych ludzkich miłości, bo chce je obmyć i uzdrowić; chce je zanurzyć w źródle, które tryska z Jego serca. Miłość na Golgocie zwycięży, a w niej zwycięży każdy okruch miłości, w którą człowiek wierzy.
Jezu, Królu miłości, nawet w porażce chorą mą miłość niosę do Ciebie, bo miłość wszystkiemu ufa.