default_mobilelogo

Fotoreportaż z wczorajszej mszy św. ormiańskokatolickiej w kościele św. Mikołaja w Krakowie oraz uroczystości pod Chaczkarem z okazji 101 rocznicy ludobójstwa Ormian, którego rząd „Młodych Turków” dokonał w Imperium Osmańskim. Zginęło wówczas 1,5 miliona chrześcijan. Do dziś do tej zbrodni Turcja się nie przyznaje.
Uroczystości odbyły się z udziałem ambasadora Armenii Edgar Ghazaryan, władz Ormiańskiego Towarzystwa Kulturalnego oraz uczniów i nauczycieli Szkół Ormiańskiej w Krakowie, a także wielu Ormian i ich polskich przyjaciół.

ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
(za: :www.isakowicz.pl/)

   

   
                                                                                                 Zdjęcia: Krzysztof Borkowski
» cały fotoreportaż

Jeden z największych zbrodniarzy jakich wydała kula ziemska – Adolf Hitler powiedział do swych dowódców wojskowych, bezpośrednio przed atakiem na Polskę 1 września 1939 roku: „Bądźcie w Polsce bezwzględni, mordujcie wszystkich, którzy staną wam na drodze. Bez żadnych obaw o odpowiedzialność – kto dziś pamięta o Ormianach z 1915 roku?”. Bardzo się mylił. Świat pamiętał i pamięta, ale jego elity rządzące były i są naiwne, nieudolne i niepotrafiące się przeciwstawić ani w 1915 roku, ani w 1939 roku, jak też w czasie całej II wojny światowej, kiedy ludobójstwo stawało się normą. Dlatego jeszcze dziś Turcja z zupełnie niezrozumiałych powodów nie potrafi przyznać się do ludobójstwa Ormian. Co pozostaje dzisiejszym sprawiedliwym ludziom tego świata?  Muszą przypominać w symbolicznym dniu 24 kwietnia każdego roku o straszliwym mordzie 1, 5 miliona Ormian. Przychodzą do swoich świątyń, bez względu na wyznanie – gromadzą się w miejscach pamięci, wygłaszają płomienne mowy i po 101 latach płaczą, tak! Płaczą! Widziałem te łzy na dziedzińcu prastarego kościoła świętego Mikołaja w Krakowie na ulicy Kopernika, po uroczystej mszy świętej, którą odprawił ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Jak zwykle przy takich uroczystościach przypomniał w homilii wszystko co było i jest ważne dla wspólnoty polskich Ormian z południa Polski. Starsi kiwali głowami w trakcie homilii. Ambasador Armenii wraz z małżonką kolejny raz miał okazję przekonać się jak wartościowe i szlachetne dla jego kraju jest środowisko polskich Ormian, tych których przodkowie przybyli do Polski przed setkami lat i tych którzy przybyli kilka lat temu. Ich dzieci pięknie mówiące po polsku swoimi serduszkami kochają Armenię i Polskę. Niech tak zostanie! Niech w przepięknych oczkach maleńkich Ormianek odbija się tylko szczęśliwy świat.

Jacek Nikorowicz
Kraków 25.04.2016