default_mobilelogo

Astwacahajtnutiun – Święto Objawienia Pańskiego i Chrztu Jezusa w Jordanie – we Wrocławiu.
Uroczyście, podniośle, licznie – przy ołtarzu i w ławkach wiernych, muzycznie, serdecznie – tak w największym skrócie można scharakteryzować ormiańskie świętowanie Astwacahajtnutiun we Wrocławiu w dniu 13 stycznia 2019 roku.

Jak zwykle zgromadziliśmy się w kościele Bożego Ciała o godzinie szesnastej.  Ks. prof. Józef Naumowicz, zgodnie z zapowiedzią, przyjechał z trzema klerykami: Aramem Khosrovyanem, Aharonem Samvelyanem, Narekiem Mkrtchyanem, studentami Wyższego Seminarium Duchownego w Warszawie, a Jakub Szyszko dojechał z Krakowa. Lokalne siły stawiły się również: o. Marek Miławicki i ks. dr Marcin Kołodziej do asysty Celebransowi oraz Wrocławscy Madrygaliści i rodzina profesora Sayegh do upiększenia oprawy muzycznej.

W homilii ks. Naumowicz wyjaśniał jakie są różnice w kalendarzu Kościoła Rzymskiego i Kościoła Ormiańskiego oraz symbolikę świątecznej liturgii.
Dzisiejsza niedziela jest pierwszą niedzielą po Objawieniu Pańskim (gdzie w Kościele Rzymskim jest niedzielą zwykłą), kolejna – drugą , następna – trzecią, aż do 10 lutego, kiedy u Ormian zaczyna się okres tzw. Przedpościa. […] A teraz, jeszcze w Oktawie, przeżywamy tę wielką tajemnicę Objawienia Bożego, które dokonało się na różnych płaszczyznach, po narodzeniu Jezusa w Betlejem. Dokonało się także przez przyjście Mędrców ze Wschodu i oddanie pokłonu Synowi Bożemu, Królowi […], a trzecia płaszczyzna to Chrzest Jezusa w Jordanie, kiedy zstępuje na Niego Duch Święty pod postacią Gołębicy, co będzie symbolizowane na zakończenie liturii w obrzędzie Błogosławieństwa Wody przez zanurzenie Krzyża w wodzie błogosławionej Myronem – świętym olejem, Świętą Ewangelią i śpiewanymi modlitwami przy zapalonych świecach. Czwartą płaszczyzną Objawienia jest pierwszy cud, który uczynił Chrystus w KaniGalilejskiej na weselu, kiedy przemienił wodę w wino, o czym mówi nam dzisiejsza Ewangelia według Św. Jana (2, 1-11).

Kapłan przypomniał też, że wierni zobowiązani są do zaświadczania swoim postępowaniem, słowem, że jesteśmy wierzącymi w Pana Boga, kochamy Go i przestrzegamy Jego nauk, co było nawiązaniem do pierwszego czytania z 1 Listu Św. Pawła do Tymoteusza, bo „celem zaś nakazu jest miłość, płynąca z czystego serca, dobrego sumienia i wiary nieobłudnej”. Kapłan pięknie mówił o umiłowaniu przez Boga wszystkich ludzi.
Wspomniał skąd pochodzi, gdzie jest źródło Myronu: między innymi w Eczmiadzynie i w Antiliasie k. Bejrutu, gdzie ten olej dla kościoła ormiańskiego się święci, raz na sześć siedem lat. Potem jest on rozsyłany do wszystkich parafii ormiańskich na świecie.
Mówił również o zwyczaju, wywiedzionym od Ormian z Kresów, błogosławienia wody w asyście czterech Ojców Chrzestnych, którzy biorą na siebie obowiązek pomocy w świadczeniu i szerzeniu wiary. Tym razem ks. Naumowicz powołał na świadków wiary wszystkich wiernych zgromadzonych w świątyni.
Kapłan zachęcił, aby każdy wziął do domu błogosławioną wodę, która jest symbolem jedności z całym Kościołem Ormiańskim na całym świecie. Symbolem oczyszczenia i trwania w wierze i pięknych tradycjach ormiańskich.

Msza święta była sprawowana w intencji ks. Samuela Manugiewicza (ur. 18 maja 1871 w Kutach, zm. 28 grudnia 1956 w Kutach) – senatora Rzeczypospolitej Polskiej, ostatniego proboszcza parafii ormiańskokatolickiej w Kutach. 6 stycznia wyruszył z Kut (fizycznie z Wiżnicy) ostatni transport ekspatriacyjny. Ks. Samuel pozostał w Kutach z garstką swoich wiernych, z przekonaniem, że „Polska będzie tu” i pełnił posługę duszpasterską do końca swoich dni. Przez ostanie dziewięć lat duszpasterzowanie trwało w konspiracji, po zabraniu przez Sowietów kościoła ormiańskokatolickiego. 28 grudnia 2018 minęła 62 rocznica śmierci Księdza a 6 stycznia 2019 minęła 73 rocznica ekspatriacji Polaków i Ormian z Kut. (Więcej o ks. S. Manugiewiczu: http://www.wiki.ormianie.pl/index.php?title=Samuel_Manugiewicz)

Po Mszy Świętej, jeszcze w murach świątyni Wierni podzielili się poświęconymi opłatkami, składając sobie życzenia. Każdy też mógł zaczerpnąć i wziąć do domu poświęconą wodę.

Po spełnieniu obowiązków wobec Sacrum udaliśmy się do salki na plebanii – gościnnego ks. Marka Białego, proboszcza parafii Bożego Ciała – na Profanum. Kutia, inne słodkości, kawa i herbata były tylko skromnym tłem dla rozmów serdecznych, gorącej atmosfery, śpiewów, muzyki i podziękowań „wszyscy wszystkim”. Dość powiedzieć, że osoby z innych mniejszości, które przyszły zobaczyć „jak to jest u Ormian”, nie mogły się nadziwować, że może być tak serdecznie i radośnie.
Przebieg niedzielnego świętowania przygotowała wrocławska część Rady Parafialnej Polski Południowej.

tekst: Romana Obrocka
zdjęcia:
Agata Combik /Foto Gość, Romana Obrocka