default_mobilelogo

Astwacahajnutiun  – Bóg się nam objawił!
6 stycznia 2018 we Wrocławiu

Długo nie gościliśmy we Wrocławiu księdza ormiańskokatolickiego z posługą duszpasterską dla wiernych. Z tym większą radością przyjęliśmy deklarację ks. prof. Józefa Naumowicza o gotowości odprawienia świątecznej Mszy św. dla dolnośląskiego środowiska ormiańskiego i ich sympatyków w sam dzień 6 stycznia – Święto Epifanii. Po odprawieniu mszy w godzinach dopołudniowych w Gliwicach, na popołudnie Kapłan przybył do Wrocławia, a wraz z nim ministrant Jakub Szyszko.

Lokalne siły stawiły się oczywiście również. Ojciec Marek Miławicki do asysty, do posługi przy ołtarzu wrocławski ministrant w stopniu ceremoniarza, chętny do nauki posługi podczas mszy ormiańskiej, małżeństwo Ara i Tania Sayeghowie do śpiewania szarakanów, chór „Wrocławscy Madrygalisci” do śpiewania kolęd polskich, bracia Aram i Georg Sayeghowie do gry na instrumentach… Tak więc asysta i oprawa muzyczna podniosłej liturgii sprawowanej w kościele Bożego Ciała była liczna, różnorodna i bardzo uroczysta.

Na ten dzień, według ormiańskiego kalendarza liturgicznego, przypadła Ewangelia według św. Mateusza „Mędrcy ze Wschodu” (Mt, 2, 1-12): Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: «Gdzie jest nowo narodzony król żydowski?...

W kazaniu Kapłan objaśniał znaczenie natury wydarzeń, które wspominamy. Powiedział między innymi: Dzisiejsze święto – AstwacahajnutiunObjawienie Boga. Bóg się objawia, ale nie do końca. Jak mówi Stary Testament, kto by Boga zobaczył, by nie przeżył („gdyż żaden człowiek nie może oglądać mojego oblicza i pozostać przy życiu".) Nie przeżył by tej światłości, Ta światłość by go poraziła. Objawia się na tyle, na ile człowiek potrafi tego Boga pojąć. Bóg zniża się, aby człowiek mógł go przyjąć i Bóg staje się człowiekiem, takim jak każdy z nas, żebyśmy mogli Boga poznać, przede wszystkim pojąć Jego miłość.
W tradycji ormiańskiej to święto nazywa się również: Narodzenia i Chrztu Jezusa. W Starym Testamencie przypominamy sobie różne sceny, kiedy Bóg objawia się, to znaczy przemawia do Mojżesza, przemawia do Abrahama, ukazuje się we śnie Jakubowi… Nieustannie przychodzi, nieustannie przemawia do człowieka, nieustanne przekazuje coś o sobie.
Samo narodzenie się Jezusa to już jest objawienie się Boga na Ziemi. Po raz pierwszy w dziejach świata Bóg staje się człowiekiem[…]

Chrzest Jezusa obrazuje obrzęd święcenia wody w asyście czterech ojców chrzestnych, wybranych spośród wiernych. Zgodnie z tradycją poświęconą wodę wierni zabierali do domu w przygotowanych buteleczkach (aby mogła ona czynić domy szczęśliwymi, leczyć chorych, zbawiać dusze, jak też ciała, i była służyła do spełnienia wszystkich potrzeb - modlitwa z błogosławienia wody).

Przed indywidualnym błogosławieństwem krzyżem, ks. Naumowicz odczytał dekret, podpisany przez kard. Kazimierza Nycza, zwalniający (na własną prośbę) ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego z funkcji proboszcza Parafii Południowej pw. św. Grzegorza Oświeciciela.
Na zakończenie mszy św. ksiądz podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do tak pięknej liturgii – osobom, które śpiewały, grały, chórowi, organizatorom, wszystkim przybyłym.

Sacrum zakończyło dzielenie się opłatkiem i składanie sobie życzeń świąteczno-noworocznych jeszcze w murach świątyni. Po czym zgromadzeni w kościele wierni przeszli do salki na plebanii – na profanum przy kutii, chrustach, malowanych pierniczkach, owocach i innych słodkościach. W gwarnym i serdecznym spotkaniu jeszcze krótką chwilę uczestniczył ks. Naumowicz, bo już mus wracać do Warszawy, aby następnego dnia odprawić świąteczną Mszę w swej macierzystej parafii.
Organizacją i przebiegiem świątecznego dnia zajęła się wrocławska część Rady Parafialnej Polski Południowej z siedzibą w Gliwicach. Wielki ukłon w stronę ks. Marka Białego, proboszcza parafii Bożego Ciała za życzliwość i przygarnięcie ormiańskiej wspólnoty, i ich sympatyków. Ona jest liczna, co Dostojny Gość z Warszawy widział i słyszał własnymi óczmi i uszmi.

Romana Obrocka

zdjęcia: Romana Obrocka, Piotr Drożdżewski