default_mobilelogo

Dzisiejszą mszę św. celebrował jak zwykle, ks. prof. Józef Naumowicz z udziałem trzech ormiańskich kleryków. W swojej homilii ksiądz mówił o radości, która jest tak ważna, ale nie ta płytka, lecz radość, która przychodzi po Wielkim Poście, po męce, po krzyżu, radość wynikająca z tego, że Jezus żyje, nadal żyje. Taka radość, która w życiu przychodzi po wielkim osiągnięciu, po przełamaniu siebie, po zwycięstwie nad własnymi słabościami.

Ponieważ w obrządku ormiańskim dziś obchodzimy również Dzień Zaduszny, Or Mereloc, ksiądz Naumowicz w pierwszej kolejności wspominał świętego Jana Pawła II, którego 13. rocznica śmierci przypada właśnie dzisiaj. Przypomniał Jego zasługi dla jednoczenia różnych kościołów, cierpienia Ojca św. wynikające z jego choroby, które do końca swych dni cierpliwie znosił, nigdy się nie uskarżając. Wspomniał też 130 pomordowanych w Górskim Karabachu, pomordowanych w Baku, również męczenników ormiańskich z 1915 roku, uznanych przez apostolski kościół ormiański za świętych.

Potem ksiądz rozpoczął modlitwę za zmarłych, wyczytywał imiona bliskich podanych przez obecnych na mszy, polecał ich Panu Bogu, a wierni odpowiadali Ter Wochormia, czyli Panie zmiłuj się.

Na zakończenie mszy, jak zwykle z okazji przypadającego święta, zrobiliśmy wspólną fotografię. Spotkanie po mszy rozpoczęło się poświęceniem jajek i składaniem życzeń. Czas upłynął na rozmowach w świątecznej, radosnej atmosferze, przy nie tylko ormiańskich przysmakach.

Maria Ohanowicz-Tarasiuk
zdjęcia: Maria Ohanowicz-Tarasiuk, Władysław Deńca

   

   

 

Msza św. , która odbyła się w niedzielę 21 stycznia 2018 r., miała wyjątkową oprawę i miejsce. Parafianie i zaproszeni goście zebrali się na liturgię w kościele św. Jacka, przy ul. Freta. Okazja była specjalna, ponieważ podczas tej mszy J.E. ks. Kazimierz Kardynał Nycz miał poświęcić replikę ormiańskiego epitafium, które staraniem Fundacji Kultury i Dziedzictwa Ormian Polskich zostało odtworzone.

W kościele św. Jacka w drugiej połowie XVII wieku została pochowana para Ormian – Jakub i jego żona Minasowiczowie. Upamiętniały ich mosiężne płyty grobowe umieszczone w posadzce po lewej stronie nawy głównej. Niestety z pożogi wojennej uratowało się tylko jedno z epitafiów, dlatego podjęliśmy starania o niezbędne pozwolenia i fundusze, aby ten zabytek kultury i historii o niewątpliwych wartościach artystycznych przywrócić do pierwotnego stanu.

Mszę świętą celebrował jak zwykle ks. prof. Józef Naumowicz pod koniec mszy przypomniał historię rodziny Minasowiczów, która przybyła do Warszawy z Jazłowca. Przypomniał również postać pierwszego opiekuna duchowego Ormian, ks. Gabriela Zachnowicza, który został tu delegowany ze Lwowa. To prawdopodobnie on pochował tę parę dobroczyńców w kościele ojców dominikanów.

Napisy na obu epitafiach zostały odczytane przez młodych ormiańskich kleryków. Nie było to proste zadanie, ponieważ treść epitafiów zapisana była w języku staroormiańskim – grabarze, teraz używanym jedynie w liturgii.

Po 74 latach od zniszczenia, ks. Kardynał Nycz poświęcił epitafium jako symboliczne miejsce spoczynku polskiego Ormianina. Z okazji tego wydarzenia Fundacja przygotowała pamiątkowe podziękowania, które otrzymali ks. Kardynał, obecni na uroczystości Ambasador Republiki Armenii w Polsce – pan Edgar Ghazaryan, przedstawiciel mniejszości ormiańskiej przy rządzie RP – pan Edward Mier-Jędrzejowicz. Otrzymały je również osoby bezpośrednio zaangażowane w odtworzenie epitafium: Przeor Zakonu Dominikanów – ojciec Mirosław Sander, Dyrektor Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków – pan Michał Krasucki, oraz dwoje z trojga (Katarzyna Czyż, Adam Nóżka i Bartosz Iwaszkiewicz) twórców repliki – konserwatorzy zabytków z firmy ReWARS. Swoją pracę, polegającą na stworzeniu repliki XVII- wiecznego epitafium, wykonali perfekcyjnie na podstawie przedwojennej fotografii zamieszczonej w artykule Stanisława Donigiewicza w „Posłańcu św. Grzegorza” z 1934 roku.

Pamiątkowe wydawnictwo zawiera zdjęcia obydwu epitafiów, tłumaczenie ich treści wraz z krótką ich historią oraz faksymile artykułu Stanisława Donigiewicza.

Po ich wręczeniu J. Eminencja ks. Kazimierz Kardynał Nycz pobłogosławił zgromadzonych wiernych. Cała msza i poświęcenie epitafiów miało bardzo uroczysty charakter.

Maria Ohanowicz-Tarasiuk
zdjęcia: Maria Ohanowicz-Tarasiuk, Władysław Deńca

» pamiątka poświęcenia repliki epitafium (PDF)

   

   

 

Święto Objawienia i Chrztu Pańskiego w ormiańskokatolickiej parafii Centralnej w Warszawie, obchodziliśmy w niedzielę 7 stycznia 2018 r.

Zgromadziło się tego dnia w naszej kaplicy, bardzo dużo stałych wiernych i gości. Mszę zaszczycili swoją obecnością m.in. ambasador Republiki Armenii w Polsce JE Edgar Ghazayan i ambasador Polski w Armenii do 2017 r., pan Jerzy Marek Nowakowski z małżonką. Było wielu stałych uczestników naszych mszy, ale pojawiło się też sporo nowych osób. Np. pani o korzeniach ormiańskich, z rodziny Manugiewiczów, przyznała, że gości u nas po raz pierwszy i zapewne nie ostatni. Uczestniczyli we mszy również harcerze z drużyny 19 WDW „Ekspedycja”, z Hufca ZHP Warszawa-Wola, z którymi zaprzyjaźniliśmy się przy okazji rozprowadzania planu „Ormiańskich Starych Powązek”. Harcerze na mszę przynieśli światełko betlejemskie.

Gościem specjalnym był ksiądz prałat Henryk Błaszczyk, który wygłosił bardzo ciekawą homilię. Przypomniał, że ewangelia czytana dzisiaj jest trochę odmienna od tej czytanej w kościołach łacińskich. Jest bardziej wschodnia, odpowiadająca kulturze wschodniej. Narodzenie Jezusa Chrystusa, to spełnienie zapowiedzi mesjańskiej. Nawiązał do bardzo starej kultury państw wschodu, z których do Betlejem, również miasta kultury wschodniej, przybywają mędrcy niosący bogatą mądrość opartą na filozofii i nauce. Uświadomił nam, że dzisiaj w swoim egocentryzmie zapominamy o tym, że w tamtym czasie na naszych ziemiach tworzyły się dopiero struktury plemienne, a tam świat zbudowany był na nauce, mędrcy podążali do Betlejem z wiedzą zaczerpniętą z ksiąg, podążali za światłością, która prowadzi nas do wieczności. Mędrcy udając się do Heroda, pana tej ziemi, budzą w nim strach przed utratą ziemskiej władzy. Najważniejsze jednak jest to, że rodzi się nowy mesjasz, który przejdzie przez ziemię czyniąc dobro i tworząc nowy model władzy, dbającej o swych poddanych. Powinniśmy odrzucić to co pięknie wygląda, a zobaczyć w narodzeniu, życiu i śmierci Chrystusa, odkupienie od śmierci dla życia wiecznego.

 

Później ks. Naumowicz poprosił o kilka słów JE Ambasadora Ghazaryana, który pozdrowił wszystkich rodaków i złożył życzenia z okazji święta i na nadchodzący rok.

Pod koniec mszy ks. Józef zaprosił obecnych Harcerzy do przekazanie światełka betlejemskiego, a drużynowa p. Aleksandra Lis odczytała specjalny apel.

Następnie czterech ojców chrzestnych, którymi byli panowie: Łukasz i Jan Abgarowicze, Marek Wożniczko i Armen Artwich, stanęło z białymi i czerwonymi wstążkami wokół misy z wodą i nastąpił obrzęd jej poświęcenia, poprzedzony odczytaniem ewangelii i specjalnej na tę uroczystość, modlitwy do św. Bazylego.

Ks. Naumowicz odczytał dekret w którym ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, z uwagi na poważne problemy zdrowotne, został zwolniony z posługi, przetłumaczył nam również z łaciny, dokument uprawniający go do posługi w obrządku ormiańskokatolickim. Kubie Kopczyńskiemu ks. Józef podziękował za przygotowanie i prowadzenie chóru. Jakubowi Szyszce podziękował za stałą obecność na naszych mszach, i pożegnał przed jego wyjazdem do Jordanii.

My dziękowaliśmy ks. Józefowi za opiekę i zaangażowanie w organizację życia parafialnego.

Wszystkich obdarzyliśmy brawami, które jak stwierdził ksiądz, z takich okazji są w kościele dozwolone.

Na zakończenie mszy odśpiewaliśmy wszyscy ormiańską kolędę.

Wierni po mszy przeszli na spotkanie i poczęstunek przygotowany przez stałych parafian.

tekst i zdjęcia: Maria Ohanowicz-Tarasiuk

   

   

   

 

 

3 grudnia, to dla parafii centralnej p.w. św. Grzegorza z Nareku, kolejna msza w kaplicy przy ulicy Łazienkowskiej. Nasza wspólnota bardzo licznie stawiła się na tę 3. Niedzielę Pięśdziesiątnicy przed narodzeniem Chrystusa. Ksiądz prof. Józef Naumowicz przypomniał przesłanie kolejnych ormiańskich niedziel tego okresu.
W swoim kazaniu nawiązał do Ewangelii wg św. Łukasza, w której Chrystus uprzedza nas, że różne nieszczęścia, które się wydarzają, często są dziełem zbiegów okoliczności i przypadku, jednak nawołuje nas do nawrócenia abyśmy nie grzeszyli i nie narazili na zagładę. Chrystus jak dobry ogrodnik, nie odrzuca nas, ale daje nam szansę na poprawę, tak jak ogrodnik w przypowieści, chroni drzewo figowca przed wycięciem, dając mu szansę na wydanie owoców. Ksiądz Józef wspomniał również o różnicach, w obchodach świąt Bożego Narodzenia w Polsce i Armenii, gdzie w przewadze jest kościół apostolski.
Poprosił naszych trzech ormiańskich alumnów o świadectwa, jak te świąteczne dni wyglądają w Armenii. Tam święta, to okres normalnej pracy, dopiero wszystkie uroczystości rozpoczynają się 6 stycznia, świętem Chrztu i Objawienia Pańskiego. W tę niedzielę, w kaplicy pojawiły się pierwsze elementy naszego ormiańskiego wystroju - mamy już zamontowaną kotarę i powrócił chaczkar namalowany na jedwabiu przez Basię Bielecką-Woźniczko.
Po mszy jak zwykle było spotkanie przy kawie i herbacie.

tekst i zdjęcia: Maria Ohanowicz-Tarasiuk

   

 

 

 


Pogrzeb Św. Odilona
Malowidło na północnej ścianie nawy Katedry Ormiańskiej we Lwowie, Jan Henryk Rosen, 1927

5 listopada wierni parafii Centralnej spotkali się na mszy św. w nowym miejscu. Nasz duchowy opiekun, ks. prof. Józef Naumowicz odprawił dla nas pierwszą mszę w kaplicy Matki Boskiej Częstochowskiej, która należy do wspólnoty Rodziny Rodzin, a mieści się w kompleksie przy ul. Łazienkowskiej 14.

W trakcie swojej homilii ksiądz Naumowicz nawiązał do oktawy dni Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego. Wspomniał osobę św. Odilona i wizerunek jego pogrzebu przedstawiony przez Jana Henryka Rosena w Katedrze Ormiańskiej we Lwowie. Odilon z Cluny, francuski benedyktyn, w 998 roku ustanowił dzień modłów za dusze zmarłych - dał tym początek obchodzenia „Zaduszek", dnia przypominającego o modlitwie o oczyszczenie dla dusz naszych zmarłych. Ksiądz również zapoznał nas z historią naszej nowej siedziby, która - miejmy nadzieję - przyjmie nas na dłużej.

Z czasem może wprowadzimy tu ormiańskie elementy wystroju, na chwilę obecną mamy zezwolenie na zawieszenie naszej kotary. Kaplica Rodziny Rodzin z dodatkowymi pomieszczeniami, przylega do kościoła Matki Boskiej Jerozolimskiej należącego do Monastycznej Wspólnoty Jerozolimskiej.

Do mszy posługiwali jak zawsze Kuba Kopczyński i ormiańscy alumni, wydajnie wspomagając nasz chór swoim śpiewem.

Po mszy św. tradycyjnie spotkaliśmy się przy kawie i herbacie, w specjalnie do takich spotkań przeznaczonym miejscu.

tekst i zdjęcie: Maria Ohanowicz-Tarasiuk